- BWC http://www.bwc.pun.pl/index.php - Hydepark http://www.bwc.pun.pl/viewforum.php?id=21 - Historyjka http://www.bwc.pun.pl/viewtopic.php?id=11 |
TYGIER - 2006-10-30 12:58:57 |
Na wielu forach przyjęła sie zabawa we wspólne pisanie opowiadania, każdy odaje jedno słowo jednoczesnie przepisują słowa poprzedzajace i tak po paru dniach lub tygodniach mozna przeczytac ciekawe opowiadanie nie konieczne mające sens.smile |
kojot - 2006-10-30 18:48:55 |
Wojownik zwany mrocznym |
kojot - 2006-10-30 21:47:48 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego |
TYGIER - 2006-10-30 22:39:14 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka |
kojot - 2006-10-30 22:49:42 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego |
TYGIER - 2006-10-30 23:58:43 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej |
kojot - 2006-10-31 00:42:07 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł |
kojot - 2006-10-31 11:46:36 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej |
kojot - 2006-10-31 15:13:56 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok |
Toxic Twins - 2006-10-31 15:33:30 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok pilota |
kojot - 2006-10-31 15:44:39 |
coś chyba umknęło,więc będzie tak : |
TYGIER - 2006-10-31 15:50:54 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez |
kojot - 2006-10-31 16:16:03 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną |
Semeur Ravage - 2006-10-31 16:25:09 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce |
kojot - 2006-10-31 16:40:35 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą |
kojot - 2006-10-31 16:59:09 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora |
TYGIER - 2006-10-31 18:02:40 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była |
kojot - 2006-10-31 18:13:35 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była strasznie |
Semeur Ravage - 2006-10-31 18:14:03 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce |
kojot - 2006-10-31 18:16:29 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą |
TYGIER - 2006-10-31 18:21:10 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i |
Semeur Ravage - 2006-10-31 18:23:38 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i nieposkromioną |
Semeur Ravage - 2006-10-31 19:45:58 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i nieposkromioną morderczynią niewiniątek |
TYGIER - 2006-10-31 20:12:15 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i nieposkromioną morderczynią niewiniątek i wtedy |
Semeur Ravage - 2006-10-31 21:29:33 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i nieposkromioną morderczynią niewiniątek i wtedy o |
Toxic Twins - 2006-11-01 15:10:43 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i nieposkromioną morderczynią niewiniątek i wtedy o zmierzchu niespodziewanie |
Toxic Twins - 2006-11-01 19:50:06 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i nieposkromioną morderczynią niewiniątek i wtedy o zmierzchu niespodziewanie zadzwonił telefon |
Semeur Ravage - 2006-11-01 20:00:59 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety |
TYGIER - 2006-11-01 23:01:58 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy |
Semeur Ravage - 2006-11-02 16:47:13 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła |
kojot - 2006-11-02 18:40:29 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje |
Semeur Ravage - 2006-11-02 19:59:04 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny |
kojot - 2006-11-02 23:13:45 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany |
TYGIER - 2006-11-03 00:01:28 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment |
kojot - 2006-11-03 00:24:11 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący |
Toxic Twins - 2006-11-03 12:20:59 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie |
Semeur Ravage - 2006-11-03 13:44:10 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot |
kojot - 2006-11-03 17:52:47 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak |
kojot - 2006-11-04 00:29:50 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna |
Semeur Ravage - 2006-11-04 08:15:08 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka |
kojot - 2006-11-04 12:18:45 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą |
Semeur Ravage - 2006-11-04 12:24:51 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część |
Semeur Ravage - 2006-11-04 20:07:14 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego |
Semeur Ravage - 2006-11-04 21:43:35 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po |
Semeur Ravage - 2006-11-05 11:35:35 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie |
kojot - 2006-11-05 12:34:57 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła |
Semeur Ravage - 2006-11-05 13:28:54 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna |
Toxic Twins - 2006-11-05 14:12:43 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna |
Fabiano - 2006-11-05 22:14:33 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych |
kojot - 2006-11-06 11:08:55 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych |
Semeur Ravage - 2006-11-06 16:07:40 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem |
kojot - 2006-11-06 19:45:19 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego |
Semeur Ravage - 2006-11-06 21:08:58 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał |
kojot - 2006-11-07 02:09:06 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej |
TYGIER - 2006-11-07 02:28:51 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą |
kojot - 2006-11-07 02:37:10 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej |
kojot - 2006-11-07 10:38:34 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej |
kojot - 2006-11-07 11:33:59 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko |
TYGIER - 2006-11-07 13:25:31 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się |
Semeur Ravage - 2006-11-07 15:35:56 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się jednak |
kojot - 2006-11-07 16:03:20 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się jednak ,nadal |
Semeur Ravage - 2006-11-07 16:10:47 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się jednak ,nadal pamietał |
kojot - 2006-11-07 16:37:44 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się jednak ,nadal pamietał o paskudnym |
Semeur Ravage - 2006-11-07 17:50:02 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się jednak ,nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na |
Semeur Ravage - 2006-11-07 19:45:50 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na |
kojot - 2006-11-08 02:09:57 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki |
Semeur Ravage - 2006-11-08 15:49:00 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła |
Semeur Ravage - 2006-11-08 16:40:07 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego |
kojot - 2006-11-08 21:21:23 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść |
kojot - 2006-11-09 02:20:08 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż |
Toxic Twins - 2006-11-09 13:48:19 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli |
Semeur Ravage - 2006-11-09 16:38:50 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie |
kojot - 2006-11-10 02:46:08 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył |
Semeur Ravage - 2006-11-10 13:58:45 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. |
Semeur Ravage - 2006-11-10 15:37:03 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą |
kojot - 2006-11-10 23:34:31 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą |
Semeur Ravage - 2006-11-11 08:31:50 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete |
jinx0 - 2006-11-11 17:50:01 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził |
kojot - 2006-11-11 18:45:03 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty |
jinx0 - 2006-11-11 19:11:26 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony |
kojot - 2006-11-11 21:33:05 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony z wielkim |
Semeur Ravage - 2006-11-11 21:33:42 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek |
jinx0 - 2006-11-12 16:27:44 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim |
Semeur Ravage - 2006-11-12 19:37:40 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał |
kojot - 2006-11-12 23:32:43 |
Re: HistoryjkaWojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi |
Semeur Ravage - 2006-11-13 15:37:11 |
Re: HistoryjkaWojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed |
TYGIER - 2006-11-13 15:42:33 |
HistoryjkaWojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem |
kojot - 2006-11-13 23:14:40 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze ! |
Semeur Ravage - 2006-11-14 17:44:22 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował |
kojot - 2006-11-14 23:57:26 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni |
Semeur Ravage - 2006-11-15 15:29:46 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i |
kojot - 2006-11-16 02:14:12 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać |
Semeur Ravage - 2006-11-16 15:50:54 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z |
kojot - 2006-11-16 18:54:52 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka |
Semeur Ravage - 2006-11-16 19:50:55 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barchamowe |
kojot - 2006-11-16 20:09:10 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie |
Semeur Ravage - 2006-11-16 20:26:18 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony |
kojot - 2006-11-16 23:17:31 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą |
Semeur Ravage - 2006-11-17 07:53:54 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na |
kojot - 2006-11-17 10:11:46 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku |
Semeur Ravage - 2006-11-17 14:26:19 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo |
kojot - 2006-11-18 00:11:33 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym |
kojot - 2006-11-18 01:32:20 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił |
Semeur Ravage - 2006-11-18 19:39:19 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona |
kojot - 2006-11-18 22:51:44 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była |
Semeur Ravage - 2006-11-19 08:58:33 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona |
Semeur Ravage - 2006-11-19 19:02:36 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała |
Semeur Ravage - 2006-11-19 21:23:52 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim |
kojot - 2006-11-20 00:06:23 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku |
Mr PALACZ - 2006-11-20 16:34:23 |
|
Toxic Twins - 2006-11-20 16:45:26 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. |
Mr PALACZ - 2006-11-20 23:02:44 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek |
kojot - 2006-11-21 02:04:09 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją |
Mr PALACZ - 2006-11-21 13:45:01 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie |
Semeur Ravage - 2006-11-21 16:18:26 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie |
kojot - 2006-11-21 17:14:46 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył |
Semeur Ravage - 2006-11-21 17:15:44 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota |
Mr PALACZ - 2006-11-21 19:20:34 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji |
Semeur Ravage - 2006-11-21 20:14:16 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak |
Mr PALACZ - 2006-11-21 20:49:28 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek |
kojot - 2006-11-21 21:57:58 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał |
Mr PALACZ - 2006-11-22 00:19:51 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej |
TYGIER - 2006-11-22 00:31:31 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić |
Mr PALACZ - 2006-11-22 01:15:28 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić to dzieło |
kojot - 2006-11-22 01:18:26 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu |
TYGIER - 2006-11-22 11:18:04 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze |
Mr PALACZ - 2006-11-22 12:46:58 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką |
TYGIER - 2006-11-22 12:50:13 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do |
Semeur Ravage - 2006-11-22 15:54:39 |
em puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. |
TYGIER - 2006-11-22 16:36:33 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet |
Toxic Twins - 2006-11-22 17:15:01 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie |
Mr PALACZ - 2006-11-22 18:19:36 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny |
kojot - 2006-11-22 21:00:26 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony |
TYGIER - 2006-11-22 22:18:42 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w |
kojot - 2006-11-23 02:26:52 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy |
Mr PALACZ - 2006-11-23 12:43:41 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów |
kojot - 2006-11-23 14:36:35 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych |
Semeur Ravage - 2006-11-23 15:33:07 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął |
kojot - 2006-11-23 16:47:14 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym |
Semeur Ravage - 2006-11-23 18:08:41 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym |
kojot - 2006-11-23 18:24:49 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym |
Semeur Ravage - 2006-11-23 18:27:24 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem |
TYGIER - 2006-11-23 18:57:36 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas |
Semeur Ravage - 2006-11-23 19:28:08 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku |
Mr PALACZ - 2006-11-23 19:38:40 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki |
kojot - 2006-11-23 19:40:44 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy |
jinx0 - 2006-11-23 20:25:41 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął |
Semeur Ravage - 2006-11-24 15:13:05 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie |
kojot - 2006-11-24 15:15:23 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie |
Semeur Ravage - 2006-11-24 16:21:15 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał |
kojot - 2006-11-24 16:22:42 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku |
Mr PALACZ - 2006-11-24 16:27:10 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku |
kojot - 2006-11-24 17:06:47 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając |
Semeur Ravage - 2006-11-24 18:18:45 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne |
kojot - 2006-11-24 18:49:28 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry |
Mr PALACZ - 2006-11-24 19:34:56 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku |
Semeur Ravage - 2006-11-24 19:47:11 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. |
kojot - 2006-11-25 00:30:53 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym |
Semeur Ravage - 2006-11-25 10:42:28 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżajacy się marsjan |
Mr PALACZ - 2006-11-25 13:54:46 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on |
Semeur Ravage - 2006-11-25 16:20:49 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy |
Toxic Twins - 2006-11-25 17:14:05 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego |
Semeur Ravage - 2006-11-25 17:36:26 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptaka |
Mr PALACZ - 2006-11-25 19:04:19 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał |
Semeur Ravage - 2006-11-25 19:29:38 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku |
kojot - 2006-11-26 03:22:57 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. |
Semeur Ravage - 2006-11-26 14:21:05 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał |
kojot - 2006-11-26 15:13:09 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał |
Semeur Ravage - 2006-11-26 15:17:37 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu |
Mr PALACZ - 2006-11-26 22:18:17 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle |
kojot - 2006-11-27 01:51:47 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł |
kojot - 2006-11-27 11:55:49 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący |
Semeur Ravage - 2006-11-27 15:58:08 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod |
kojot - 2006-11-27 16:34:15 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką |
kojot - 2006-11-28 12:01:23 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną |
kojot - 2006-11-28 14:29:54 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez |
Semeur Ravage - 2006-11-28 15:33:25 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże |
kojot - 2006-11-28 16:46:11 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie |
Semeur Ravage - 2006-11-28 17:45:08 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny. |
kojot - 2006-11-28 18:13:37 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak |
kojot - 2006-11-29 11:13:52 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą |
Semeur Ravage - 2006-11-29 16:03:45 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko |
Mr PALACZ - 2006-11-30 00:01:49 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę |
kojot - 2006-11-30 00:12:14 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę spiliśmy |
Mr PALACZ - 2006-11-30 15:37:49 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona |
Semeur Ravage - 2006-11-30 16:12:53 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy. |
kojot - 2006-11-30 16:41:36 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy |
Semeur Ravage - 2006-11-30 18:12:04 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej |
kojot - 2006-11-30 21:45:04 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie |
TYGIER - 2006-12-01 01:59:49 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało |
Semeur Ravage - 2006-12-01 15:26:42 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się |
kojot - 2006-12-01 17:58:22 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać |
Mr PALACZ - 2006-12-01 18:47:43 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu |
Semeur Ravage - 2006-12-01 19:32:56 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych |
kojot - 2006-12-01 19:47:35 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków |
Semeur Ravage - 2006-12-02 08:11:58 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych |
kojot - 2006-12-03 23:08:25 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny |
kojot - 2006-12-04 23:11:48 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął |
Semeur Ravage - 2006-12-07 17:21:42 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez |
kojot - 2006-12-07 22:50:21 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego |
Mr PALACZ - 2006-12-08 00:44:23 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa |
kojot - 2006-12-08 03:03:37 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego |
Semeur Ravage - 2006-12-08 15:09:00 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke |
kojot - 2006-12-09 01:26:11 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną |
Semeur Ravage - 2006-12-09 07:48:39 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo |
Semeur Ravage - 2006-12-09 16:39:42 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń |
kojot - 2006-12-10 00:57:53 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal |
Semeur Ravage - 2006-12-10 12:40:11 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał |
kojot - 2006-12-11 01:47:15 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie |
Semeur Ravage - 2006-12-11 16:01:24 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z |
kojot - 2006-12-12 00:49:05 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem |
Mr PALACZ - 2006-12-12 01:10:47 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików |
kojot - 2006-12-12 01:54:53 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w |
Toxic Twins - 2006-12-12 10:11:34 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym |
Semeur Ravage - 2006-12-12 15:43:57 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod |
kojot - 2006-12-13 02:24:20 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą |
Semeur Ravage - 2006-12-13 15:35:21 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić |
Mr PALACZ - 2006-12-13 17:47:51 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców |
kojot - 2006-12-14 01:28:14 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców.Następnie |
Semeur Ravage - 2006-12-14 15:58:32 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców.Następnie podreptał |
kojot - 2006-12-15 10:52:58 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców.Następnie podreptał nad |
Semeur Ravage - 2006-12-15 15:23:33 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców.Następnie podreptał nad rzeczka |
kojot - 2006-12-18 11:59:58 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie |
Mr PALACZ - 2006-12-18 19:24:46 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka |
Semeur Ravage - 2006-12-19 16:40:52 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z |
kojot - 2006-12-20 00:43:41 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów |
Semeur Ravage - 2006-12-20 16:27:02 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat |
kojot - 2006-12-22 21:52:05 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego |
Semeur Ravage - 2006-12-23 12:32:19 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania |
kojot - 2006-12-26 11:28:13 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo |
Semeur Ravage - 2006-12-27 16:49:06 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz |
Fabiano - 2006-12-27 18:01:02 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z |
kojot - 2006-12-28 01:57:06 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej |
Semeur Ravage - 2006-12-28 14:07:39 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej |
kojot - 2006-12-29 10:18:48 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej |
Semeur Ravage - 2006-12-30 17:01:35 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej czopkiem. |
kojot - 2006-12-31 02:25:30 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej czopkiem.Doszło |
TYGIER - 2007-01-11 13:57:52 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej czopkiem.Doszło wtedy |
kojot - 2007-01-12 01:55:37 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej czopkiem.Doszło wtedy do |
Semeur Ravage - 2007-01-19 19:41:44 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej czopkiem.Doszło wtedy do starc |
kojot - 2007-01-20 02:45:00 |
Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej czopkiem.Doszło wtedy do starc wywołanych |