#1 2006-11-02 12:34:33

kojot

BOSSu

11750
Call me!
Skąd: Ząbki k/ Wawy
Zarejestrowany: 2006-10-29
Posty: 131
Punktów :   

Humor

>> >Jest to fragment autentycznego pamietnika faceta około "30"

Jednym z moich problemów życiowych są skarpety. Problem dziur w
skarpetach, singli walających sie po szufladzie, multikolorowości itd.
>> >Dość, powiedziałem. Komunizm jest rozwiązaniem. Wyrzuciłem stare
zróżnicowane społeczeństwo skarpeciane i wprowadziłem nowe na jego
miejsce. Kupiłem 10 par identycznych czarnych skarpet. Dziura, ok,
jedna leci do kosza zastępuje ją druga.
Brak pary, no problem, wszystkie są biseksualne, mogą być lewymi i
prawymi. Nie było już starych panien, dziurawych wyrzutków bez
przyszłości w szufladzie.

>> >A gówno, powiedziały skarpety i wyszły z pralki w różnych odcieniach
czerni i porozciągane z różną intensywnością. O kurwa mać, powiedziałem
ja, gdy zobaczyłem to już wysuszone towarzystwo. Zasrani hipisi. Ale
się władowałem.
>> >Faszyzm, tak faszyzm będzie wyjściem. Ten sam kolor, lepsza jakość i
różne serie takich samych skarpet. Było lepiej. Do czasu. Zawsze z tej
pieprzonej pralki wychodziły zdekompletowane. I zawsze w liczbie
nieparzystej. Było nieźle dopóki nie zostało po jednej z każdej serii.
Czy one są kanibalami? A może mi spieprzają oknem?

>> >Piszę ten tekst, bo znowu kurwa siedzę w dwóch różnych skarpetach."


Wchodzi pułkownik i widzi majora pochylonego nad papierzyskami.
- Co piszecie majorze ?
- Dysertację.
Odpowiada zrywając się z krzesła major.
- Acha ! Interesujące. A na jaki temat ?
- Obieg wody w pisuarze.
- Jakoś tak mało ciekawie brzmi.
- A jak pan pułkownik by zaproponował ?
- Na przykład "Mozliwości transportu dwuwodorotlenku w naczyniach o powierzc
hni słabo perforowanej"
- Świetny tytuł panie pułkowniku ! - krzyczy uradowany major. - Tak zatytuł
uję tę rozprawę. Dziękuje za radę.
Po wyjściu pułkownika major biegnie na piętro niżej do swojego przyjaciela k
apitana, żeby pochwalić się nowymi ustaleniami i zastaje go też coś piszaceg
o.
- Cześć co piszesz ? - pyta.
- Dysertację.
- Ooo Na jaki temat ?
- Możliwość zastąpienia instrumentów muzycznych w kościele garnizonowym walo
rami głosowymi duchowieństwa.
- Widzę, że odwiedził cię pułkownik ? -domyśla się major.
- Tak, poradził mi zmieniać tytuł mojej rozprawy naukowej.
- A jak ten tytuł brzmiał wcześniej ?
- "Po chuj kapelanowi akordeon"


>> Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, że w końcu zabłądził. Chodzi
> więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię.
> Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedzwiedz, rozespany, wku**wiony,
> piana z pyska mu leci, i mówi:
>> - Co tu robisz?
>> - Zgubiłem się - odpowiada facet
>> - Ale czego się ku*wa tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedzwiedz.
>> - Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże.... - mówi gość.
>> - No to ku*wa ja usłyszałem. Pomogło ci?


>> Przychodzi zając do nowego sklepu i mówi:
>> - Poproszę pół kilo soli
>> - Nie mam jeszcze wagi to nasypie ci na oko
>> - Do dupy se nasyp . !!!


>> Ekstremalnie piekna babeczka rzucila studia i postanowila zostać bogata.
>> Dosc szybko znalazla sobie bogatego i napalonego
> siedemdziesieciopiecioletniego staruszka, planujac zerznac go na
>> smierc zaraz podczas nocy poslubnej. Uroczystosci slubne i bankiet poszly
> doskonale, pomimo pólwiecznej róznicy wieku. Podczas pierwszej nocy
> miesiaca miodowego rozebrala sie i czekala rozkosznie w lózku az malzonek
wyjdzie z
> lazienki.
>> Kiedy sie pojawil, nie mial na sobie nic za wyjatkiem kondoma
>> skrywajacego 30 centymetrowa erekcje. Niósl ze soba zatyczki do uszu, a n
a nosie mial
> klamre do bielizny.
>> Przestraszona ze cos jest nie tak, zapytala:
>> - A po co ci te gadzety?!
>> Na to dziadek odpowiedzial: - Sa dwie rzeczy, których nie moge zniesc.
> Kobiecego krzyku oraz smrodu palonej gumy!


>> Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisaly wypracowanie, które
>> zawierać będzie cztery aspekty:
>> 1. Pilka nozna
>> 2. Seks
>> 3. Religia
>> 4. Tajemnica
>> Powiedziała, że kto skończy będzie mógl iść do domu. Dzieci
>> zaczęły pisać.
>> Po kilkunastu sekundach wstaje Jasio i oddaje pracę.
>> Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć.
>> Prosi go, żeby odczytał swoje wypracowanie. Jasio czyta z dumą:
>> - " Ktoś zerżnął Janasa! Mój Boże! Kto?"
>



W pierwszej klasie podstawowej, podczas biologii, pani się pyta dzieci -
Jakie dźwięki wydaje krowa.
Małgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
-Bardzo dobrze, Grzesiu Bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasiu podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na glebę skurwysynu, ręce na głowę, nogi szeroko i ani kurwa drgnij!!!


Żona leży na łożu śmierci, jest naprawdę cieniutko...
Mąż przychodzi i pyta:
-Kochanie, co mogę jeszcze dla Ciebie uczynić przed Twoim odejściem?
-Chciałabym abyś mnie ten ostatni raz jeszcze.......przeleciał - mówi żona
ostatkiem sił
- Ależ kochana, przecież Ty tego nie wytrzymasz!
-Nie martw się jakoś sobie poradzimy.
Kochali się a potem poszli spać. Rano mąż zatroskany, czy żona jeszcze żyje
idzie do jej pokoju; żony nie ma...
Idzie do kuchni, a żonka krząta się cała w skowronkach, ani śladu choroby!
-No... ale jak to się stało?
-Kochany, seks z Tobą mnie uzdrowił, czuję się wspaniale!
Mąż poszedł do siebie do pokoju i gorzko zapłakał. Żona podchodzi i pyta:
-No co Ty kochanie, smucisz się, że wyzdrowiałam?
Na to mąż łkając:
-Nie, to nie to. Pomyślałem sobie ilu ludzi mógłbym uratować:
babcia, wujek Heniek................


Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany
student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wpierdolił cały makaron.


Coś nowszego :

<xx> W mojej szkole germanistka (!) tłumaczyła na zajęciach dzieciakom, że jak będą używać prezerwatyw to po śmierci spotkają się ze swoimi zabitymi dziećmi 0_0
<yy> czyli że jak ktoś wali pod prysznicem to jest szansa, że spotka swoje dzieci nad morzem?


<mastah> artykul na onecie: "Tesco chce zatrudniać całe rodziny"
<kolo> No to wreszcie święta spędzą razem


Świeżo osadzony więzień drze się zza krat:
- Jestem niewinny!!! Niewinny!!!
Na to z sąsiedniej celi:
- Już niedługo kwiatuszku. Juz niedługo...

Żona wchodzi do łazienki w chwili kiedy mąż onanizuje się pod prysznicem...
- Co ty robisz!?... pyta z oburzeniem
Mąż nie zmieszanym głosem:
- To jest moje ciało i będę je mył tak szybko jak mi się podoba.


FEUDALIZM:
Masz dwie krowy.
Opiekujesz się nimi,
a Twój senior zabiera Ci część mleka.

USTRÓJ NIEWOLNICZY:
Twój pan ma dwie krowy.
Ty się nimi opiekujesz,
on daje Ci część mleka.

CZYSTY SOCJALIZM:
Masz dwie krowy.
Rząd je zabiera i umieszcza w oborze razem z krowami innych.
Ty musisz opiekować się wszystkimi krowami.
Rząd wydaje Ci tyle mleka, ile potrzebujesz.

SOCJALIZM BIUROKRATYCZNY:
Masz dwie krowy.
Rząd zabiera je i umieszcza w oborze razem z krowami innych.
Zajmują się nimi dawni hodowcy kurczaków. Ty musisz zajmować się kurczakami, które rząd odebrał ich hodowcom.
Rząd daje Ci tyle mleka i jajek, ile zgodnie z przepisami potrzebujesz.

FASZYZM:
Masz dwie krowy.
Rząd zabiera obie, wynajmuje Cię, żebyś się nimi opiekował i sprzedaje Ci mleko.

CZYSTY KOMUNIZM:
Masz dwie krowy.
Sąsiedzi pomagają Ci się nimi opiekować
i wszyscy dzielicie się mlekiem.

KOMUNIZM RADZIECKI:
Masz dwie krowy.
Musisz się nimi opiekować,
a rząd zabiera całe mleko.

DYKTATURA:
Masz dwie krowy.
Rząd zabiera obie
i zostajesz rozstrzelany.

DEMOKRACJA SINGAPURSKA:
Masz dwie krowy.
Rząd karze Cię grzywną za trzymanie dwóch zwierząt hodowlanych w mieszkaniu bez zezwolenia.

MILITARYZM:
Masz dwie krowy.
Rząd zabiera obie i wciela Cię do armii.

CZYSTA DEMOKRACJA:
Masz dwie krowy.
Twoi sąsiedzi decydują, kto dostaje mleko.

DEMOKRACJA PRZEDSTAWICIELSKA:
Masz dwie krowy.
Twoi sąsiedzi wybierają kogoś, kto powie Ci, czyje jest mleko.

DEMOKRACJA AMERYKAŃSKA:
Rząd obiecuje Ci dwie krowy, jeśli na niego zagłosujesz.
Po wyborach prezydent zostaje odwołany za spekulacje na rynku terminowych transakcji na krowy. Prasa rozdmuchuje aferę \\\"Cowgate\\\".

DEMOKRACJA BRYTYJSKA:
Masz dwie krowy.
Karmisz je mózgami owiec tak długo, aż zwariują.
Rząd nic nie robi.

DEMOKRACJA WŁOSKA:
Masz dwie krowy.
Przed rannym udojem słuchasz radia, żeby dowiedzieć się, kto jest dzisiaj premierem.

BIUROKRACJA:
Masz dwie krowy.
Najpierw rząd wydaje przepisy, które mówią kiedy możesz karmić i doić swoje krowy.
Potem płaci Ci, żebyś ich nie doił.
Następnie zabiera obie krowy, jedną zabija, drugą doi i wylewa mleko do ścieków.
Na koniec domaga się od Ciebie wypełnienia formularzy wyjaśniających zaginięcie jednej z krów.

ANARCHIA:
Masz dwie krowy.
Albo sprzedajesz mleko po dobrej cenie, albo Twoi sąsiedzi będą próbowali Cię zabić i przejąć krowy.

KAPITALIZM:
Masz dwie krowy.
Sprzedajesz jedną i kupujesz byka.

KAPITALIZM DALEKOWSCHODNI:
Masz dwie krowy.
Sprzedajesz je swojej spółce giełdowej, korzystając z akredytywy nieodwołalnej poręczonej przez bank szwagra. Następnie wykonujesz transakcję swapową z funduszem powierniczym, dzięki czemu odzyskujesz wszystkie swoje cztery krowy i dostajesz ulgę podatkową za hodowanie pięciu krów.
Prawa do mleka sześciu krów sprzedajesz na rynku transakcji terminowych przez pośrednika z Panamy firmie z Kajmanów, której ukrytym udziałowcem jest żona szwagra. Prawa do mleka wszystkich siedmiu krów odkupuje Twoja spółka giełdowa, która w rocznym sprawozdaniu wykazuje osiem krów na stanie z opcją na zakup jeszcze jednej.
W tym samym czasie zabijasz swoje dwie krowy, bo miały złe Feng Shui.

PROEKOLOGIZM:
Masz dwie krowy.
Rząd zabrania Ci je doić i zabijać.

FEMINIZM:
Masz dwie krowy.
Pobierają się i adoptują cielaka.

TOTALITARYZM:
Masz dwie krowy.
Rząd zabiera obie i zaprzecza, by one kiedykolwiek istniały.
Mleko jest objęte zakazem produkcji i konsumpcji.

LIBERTYNIZM:
Masz dwie krowy.
Jedna przeczytała konstytucję, wierzy w nią i ma kilka dobrych pomysłów na rządzenie. Startuje w wyborach i podczas gdy większość ludzi uważa, że krowa jest najlepszym kandydatem, nikt oprócz drugiej krowy na nią nie głosuje, bo wszyscy sądzą, że byłoby to wyrzucanie ich głosu w błoto.

SURREALIZM:
Masz dwie żyrafy.
Rząd wymaga, by brały lekcje gry na harmonijce.


http://offbeat-zero.net/pulse/sig/kojot_.png
Czytaj Regulamin
pomyśl ,zanim napiszesz coś głupiego...

Offline

 

#2 2006-11-28 13:44:49

TYGIER

Egzekutor

status TYGIER
7350590
Call me!
Zarejestrowany: 2006-10-29
Posty: 292
Punktów :   
WWW

Re: Humor

A) Marketing kobiecy
1. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, podchodzisz i mówisz: "Jestem dobra w łóżku". To jest marketing bezpośredni.
2. Jesteś na imprezie z przyjaciółmi, widzisz atrakcyjnego faceta, jeden z twoich znajomych podchodzi i mówi: "Tamta laska jest świetna w łóżku". To jest reklama.
3. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, prosisz go o numer telefonu, następnego dnia dzwonisz i mówisz "Jestem dobra w łóżku". To z kolei jest telemarketing.
4. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, rozpoznajesz go, odświeżasz mu w pamięci znajomość i pytasz "pamiętasz jak dobra jestem w łóżku?" to się nazywa Customer Relationship Management.
5. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, wstajesz, poprawiasz ubranie i fryzurę, podchodzisz, stawiasz mu drinka. Mówisz mu jak ładnie pachnie oraz zachwycasz się jego garniturem. Napomykasz jak dobra jesteś w łóżku. To się nazywa Public Relations.
6. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, podchodzisz i mówisz: "Jestem dobra w łóżku", następnie pokazujesz mu jeden sutek, lub cala pierś. To jest Merchendising.
7. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, on podchodzi i mówi: "Słyszałem, ze jesteś świetna w łóżku" – To jest uznana marka - branding.

B) Marketing męski
Podchodzisz do laski na imprezie i mówisz: "Jestem fenomenalny w łóżku, potrafię spędzić całą noc kochając się bez przerwy." To nazywa się Nieuczciwa Reklama i jest karane w większości krajów UE.


Boże broń mnie przed przyjaciółmi, bo z wrogami sam sobie poradze.
Czytaj Regulamin
http://offbeat-zero.net/pulse/sig/TYGIER.png

Offline

 

#3 2006-12-07 00:40:26

kojot

BOSSu

11750
Call me!
Skąd: Ząbki k/ Wawy
Zarejestrowany: 2006-10-29
Posty: 131
Punktów :   

Re: Humor

Przyjeżdża Kaczyński z wizytą do Benedykta.

Jest miło i sympatycznie Benedykt pyta:
B: A jak tam u Was po wyborach?
K: Wszystko w jak najlepszym porządku Ojcze św. Wyborcy zadowoleni,
szczęśliwi. Mówią że takiej Polski chcieli.

Ojciec Święty pokiwał głową, uśmiechnął się i pokazał Kaczorowi 6 palców

B: A jak tam u Was z bezrobociem?
K: Doskonale Ojcze Święty. Jest tak dobrze że młodzi ludzie już
zaczynają wracać do kraju z emigracji. Zarobki super, pracodawcy
gwarantują doskonałe warunki zatrudnienia.

Ojciec Święty znów pokiwał głową uśmechnął się i pokazał Kaczorowi 6 palców

B: A co w szkolnictwie ?
K: Wspaniale. Minister sprawdził się doskonale. Dzieciaki zadowolone
chcą nawet w sobotę i niedzielę chodzić do szkoły.

Ojciec Święty pokiwał głową uśmiechnął się i znów pokazał Kaczorowi 6
palców.
Wizyta się zakończyła Kaczyński wrócił do Polski i swych obowiązków.
Jednak sprawa pokazywanych 6 palców nie dawała mu spokoju.

Wybrał się więc do Glempa i pyta:
K: Prymasie byłem u papieża opowiadałem mu co w kraju, a ten na każdą
moją odpowiedź pokazywał mi 6 palców. Co to znaczy?
G: Jak to, ty katolik i nie wiesz że chodzi o 6 przykazanie: Nie cudzołóż.
K: Nie cudzołóż? A jak to się ma do mnie?
G: A co, miał powiedzieć NIE PIERDOL???.


http://offbeat-zero.net/pulse/sig/kojot_.png
Czytaj Regulamin
pomyśl ,zanim napiszesz coś głupiego...

Offline

 

#4 2006-12-07 09:42:00

Toxic Twins

BoSS Akademii

7387662
Zarejestrowany: 2006-10-30
Posty: 251
Punktów :   

Re: Humor

Proboszcz dowiedzial sie ze na wizyte do jego parafii przyjedzie biskup.
z racju tego ze biskup lubi zawsze zostac na posilek proboszcz
poszedl na pobliski targ zeby kupic cos na obiad.
przechadzac kolo stoiska z rybami przystanal i mowi do sprzedawcy:
- jaka piekna duza ryba
- ladnego mam dzis skurwiela - odpowiada z usmiechem sprzedawca
- no wie pan zeby w obecnosci ksiedza uzywac takiego slownictwa?? powinien sie pan wstydzic!!
- alez prosze ksiedza skurwiel to nazwa tej ryby tak samo jak karp czy szczupak.
- to ja poprosze tego skurwiela!!
Ksiadz zadowolony z zakupu wraca na parafie i prosi zakonnice o wypatroszenie ryby
- jaka piekna duza ryba - zachwyca sie zakonnica
- ladnego skurwiela kupilem co?? - mowi proboszcz
- nigdy nie sluszalam zeby proboszcz uzywal takiego slownictwa
- moje dziecko skurwiel to nazwa tej ryby tak samo jak karp czy szczupak
zakonnica wziela sie za patroszenie ryby a gdy skonczyla zaniosla ja do kucharki zeby usmarzyla rybe na obiad
- jaka piekna duza ryba - mowi kucharka
- zeczywiscie ladny skurwiel - odpowiada zakonnica
- siortra tak od rana przeklina?? dobrze ze proboszcz tego nie slyszal
- skurwiel to nazwa tej ryby tak samo jak karp czy szczupak - tlumaczy zakonnica
nadeszla pora obiadu. biskup, proboszcz i zakonnica siedza przy stole a kucharka po pewnym czasie kladzie danie glowne na stol
- jaka piekna duza ryba!! - stwierdzil biskup
na to proboszcz
- ja tego skurwiela kupilem!!
- ja tego skurwiela wypatroszylam!! - dodaje zakonnica
- a ja tego skurwiela usmazylam!! - dumnie mowi kucharka
biskup usmiechna sie szeroko wyciagnal litr wódki z torby i mowi
- k..rwa widze ze tu sami swoi!!


Fucked Up Beyond All Recognition...

Offline

 

#5 2007-01-02 02:23:35

kojot

BOSSu

11750
Call me!
Skąd: Ząbki k/ Wawy
Zarejestrowany: 2006-10-29
Posty: 131
Punktów :   

Re: Humor


http://offbeat-zero.net/pulse/sig/kojot_.png
Czytaj Regulamin
pomyśl ,zanim napiszesz coś głupiego...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.samotnicysam.pun.pl www.infofutbol.pun.pl www.cs-biedronka.pun.pl www.castel.pun.pl www.bolestasoft.pun.pl