Jak zapobiec podstawianiu flot przez obroncow podczas ataku.
Probujemy kogos zaatakowac. Skanujemy, badamy, stwierdzamy ze trzeba puscic flote i puszczamy.
Oczywiscie przed atakiem profilaktycznie skanujemy. To mniej wiecej wystarczalo na uniwersach
bez laczenia flot.
Tutaj sojusznik naszego wroga moze podeslac znaczne sily do pomocy.
Moze to zrobic z ladnego synchra 3,2,1 sekundy i nasz skan nie da zupelnie nic.
Wydawaloby sie, ze tylko skan z falangi (ktorej na razie nie mamy) moze ustrzec
nas przed wielka wtopa. Tak, tylko co wtedy z atakami na ksiezyce ?
Otoz jest jedna, genialna metoda:
na pare minut przed atakiem dolaczamy sondy. Dolaczamy je tak, aby spowolnily
nasz atak o powiedzmy 20-30-40 sekund. Co nam to daje?
Ano to, ze jak ktos robil synchro, ktore by nie bylo zauwazone przez sondy - teraz bedzie zauwazone.
Spowalniamy nasz atak i wysylamy sondy by wybadac czy cos zlego sie tam nie czai.
Osoby, ktore wysylaly tam flote z misja "zatrzymaj" beda widoczne (nie maja opcji podniesienia floty,
wiec albo sie wycofaja calkowicie albo beda widoczne).
Offline